Hej misiaki;)
Piękne,zadbane usta to wizytówka kobiety podobnie jak zadbane paznokcie ,dłonie czy włosy .
W codziennej pielęgnacji często o nich zapominamy a usta stanowią ważny aspekt naszego makijażu bo przecież żadna szminka nie będzie się dobrze prezentowała na suchych ,popękanych ustach.Skóra ust jest bardzo podatna na wszelkiego rodzaju podrażnienia wywołane czynnikami atmosferycznymi czy mechanicznymi więc o każdej porze roku należy o nie dbać
Każda kobieta (a nawet mężczyzna;)) powinna mieć w swoich zapasach kosmetycznych choć jeden balsam do ust , który ochroni nasze wargi i złagodzi podrażnienia.
Na rynku mamy duży wybór tego typu ochronnych produktów w postaci sztyftów lub balsamów w słoiczku.Dzisiaj chciałabym Wam pokazać balsamy ,które miałam lub mam w swojej kosmetyczce i które zbierają dobre opinie;)
Jednym z nich BALSAM DO UST EOS
Mam w swoich kosmetycznych zasobach parę tych balsamów i jestem z nich bardzo zadowolona.
Amerykańska marka Eos specjalizuje się w kosmetyków do pielęgnacji skóry ale szczególnie znane są właśnie ich balsamy do ust.Balsamy tej marki zamknięte w charakterystycznych'' jajeczkowatych' opakowaniach ,które przyciągają wzrok i kształtem jak i kolorami a także precyzją wykonania , tworząc bardzo ciekawy produkt o walorach pielęgnacyjnych.Balsamy marki Eos stworzone są na bazie wyselekcjonowanych,naturalnych składników jak masło shea i witaminy C i E świetnie pielęgnują usta .Balsam dobrze nawilża,odżywia usta,nie sklejając ich .Praktycznie nie czuć go na ustach ,jest bardzo delikatny.Posiadają bardzo przyjemny smak i zapach a oryginalne opakowanie wyróżnia je na tle innych balsamów dzięki czemu mogą stanowić nawet ładny upominek;)Balsamy Eos dostepne są w wielu wersjach do wyboru.Bardzo lubię te balsamy i zawsze noszę jeden w torebce lub mam pod ręką w domu;)
Kolejnym dobrym produktem jest BALSAM DO UST TISANE Herba Studio
Bardzo dobrze znany i lubiany balsam który zamknięty jest w małym słoiczku lub także dostepna jest wersja w sztyfcie.Ma gęstą konsystencję o cudownym karmelowo-miodowym zapachu i raczej jak dla mnie neutralnym smaku.Pozostawia na ustach świetną ,odżywczą warstwę ochronną,która jest lekko wyczuwalna ale nie skleja ust.Zawiera w swoim składzie m.inn. miód,wosk pszczeli,oliwe ,olej rycynowy,ekstrakt z melisy. Na pewno dobrze sprawdzi się w mroźne dni.
Balsam podobnie jak Eos zamknięty jest w uroczym mini opakowaniu przypominającym opakowanie kremu czy balsamu do ciała stanowiąc ładny gadżet.Do wyboru jest parę wersji o rożnych zapachach.Osobiście posiadam wersję uniwersalną w jasnym opakowaniu,która jest bezzapachowa i bezsmakowa W składzie znajdziemy olejki roślinne ale także parafinę, wazelinę co nie każdemu może odpowiadać.Balsam dobrze nawilża usta ,posiada trochę wazelinową formę ,pozostawia na ustach delikatną warstwę.Miło go nawet wspominam gdyż był jednym z pierwszych balsamów ,które używałam i pomimo składu i trochę utrudnionej formy aplikacji dobrze sprawdzał w pielęgnacji ust.
Moim ostatnim nabytkiem jest BALSAM DO UST BLISTEX BRILLIANCE
Balsam znajduje się ładnym,czerwonym opakowaniu w formie sztyftu.W składzie znajdziemy kwas hialuronowy,masło shea,olej z pestek winogron,witaminę E ale także silikony i parafinę.
Pomadka nadaje ustom delikatny ,malinowy kolor i dzięki czemu może zastąpić w pewien sposób szminkę i głownie dlatego po nią sięgnęłam. Posiada lekko słodkawy smak choć słabo wyczuwalny i śliczny owocowy zapach.Świetnie nadaje się do szybkich poprawek makijażu a dodatkowo dobrze nawilża i ochrania usta ,dzięki czemu są miękkie i piękne.
Innym produktem ,który jeszcze nie miałam okazji testowac ale jest zachwalany przez wielu w Was jest BALSAM DO UST SYLVECO Z PEELINGIEM
Lubię produkty Sylveco więc myślę ,że i ta szminka przypadłaby mi do gustu.Pomadka nie tylko ma pełnić funkcję ochronna ale także ma za zadanie peelingować usta dzięki obecności w składzie granulek cukru trzcinowego.Peeling złuszcza i wygładza usta ,przygotowując je na lepsze wchłonięcie dobroczynnych składników jak oleje,wosk pszczeli,masła roślinne a także betuinę -aktywny składnik działający na wszelkiego rodzaju podrażnienia,łagodzi nawet objawy opryszczki.
Jakie są Wasze ulubione balsamy do ust?
Mozecie coś polecić?
uwielbiam eosa a tisane i sylveco mam w planach
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :-)
UsuńNiedawno kupiłam Tisane :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy się polubicie ;-)
UsuńLubię Tisane :)
OdpowiedzUsuńJa też :-D
UsuńPomadka Sylveco, Carmex, balsam Kiehl's i peeling Collistar to moje cztery hity, którym jestem wierna :)
OdpowiedzUsuńDwóch ostatnich jeszcze nie znam :-)
UsuńJa jestem wierna Carmexowi w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę kiedyś i był nawet fajny, zupełnie zapomniałam o nim :-o
UsuńNigdy eos nie mialam. Chciałabym go kiedys wypróbować. Z oriflame klasyk :) bardzo wydajny ale nie lubię balsamów w pojemniczku bo mam za długie paznokcie 😊
OdpowiedzUsuńNo fakt ciężko jest go czasami wyciągnąć z opakowania :-)
UsuńCarmex aktualnie mój nr 1 ! Po wszystkich Eosach czy Clarinsach tylko Carmex ;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńMuszę kupić peeling Sylveco do ust, przyda się na zimę. EOS mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj kupiłam dla siebie i koleżanki pomadkę Sylveco z peelingiem. Już leży na moich ustach i jest genialna :)
UsuńTo super dobrze wiedzieć :-)
UsuńJestem uzależniona od balsamów do ust a moim ulubieńcem jest carmex ;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńMnie ostatnio wpadł w ręce regenerujący balsam do ust z emolium - naprawdę dobry, też i dla dzieci.
OdpowiedzUsuńNie znam go jeszcze ;-)
UsuńTisane, carmex i blistex to moi faworyci ;)
OdpowiedzUsuńSylveco i Eos kuszą mnie najbardziej!
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
UsuńOd dawna mam chętkę na Tisane :)
OdpowiedzUsuńtestowałam z oriflame:)
OdpowiedzUsuńSandicious
używałam prawie wszystkich z powyższych :) ale moje usta tak pękają, że działa na mnie tylko wazelina :)
OdpowiedzUsuńTo przykre, pękające usta to masakra :-(
Usuńten różowy sloiczek to podobno najstarszy produkt Oriflame
OdpowiedzUsuńO tego nie wiedziałam :-)
UsuńEOS i Sylveco z peelingiem bardzo mnie kuszą od dłuższego czasu :D
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej, pozdrawiam ;)
Chodzi mi po głowie Sylveco... :) z wyżej wymienionych mam Eos :) Tisane tez kusi - widziałam ostatnio w Super-Pharmie
OdpowiedzUsuńSylveco uwielbiam, każdą z trzech wersji, najbardziej cynamonową ale ta z peelingiem też jest fajna :).
OdpowiedzUsuńMogę też polecić od siebie standardowo Carmexa (mój ulubiony o zapachu granatu)oraz Alterrę z Rossmana, również z granatem :)
Na pewno wypróbuje :-)
UsuńNie miałam żadnego z nich. ;] Moje znajome uwielbiają i zawsze robią zapas Carmexów.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za balsamami Eos. Ostatnią bardzo polubiłam się Carmex.
OdpowiedzUsuń:*
Eos uwielbiam :) Mam teraz też Burt's Bees i tez fajnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńTego nie znam ale może poznam :-)
UsuńŻadnego z nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sylveco i Tisane :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńDla mnie balsam EOS to jakieś nieporozumienie - mam wrażenie, że poza ładnym zapachem i ciekawym opakowaniem ten produkt nie ma nic do zaoferowania - działa tylko jak ma się idealnie gładkie usta, bo najzwyczajniej w świecie nie robi nic ;) Za to ostatnio polubiłam Tisane i sprawdza się świetnie na obecne mrozy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze eosek nie sprawdził się u Ciebie :-(
UsuńNic nie jest lepsze niż zwykła wazelina z Ziaji, stosuje ja przy kuracji izotekiem i żadne z testowanych balsamów nie sprawia że moje usta są takie gładkie, miękkie i nie pękają. Zdecydowanie polecam, ideał ��
OdpowiedzUsuń