niedziela, 30 grudnia 2018

Paco Rabanne Olympea


Wielkimi krokami zbliża się Sylwester za nim drepcze  Nowy Rok , który niesie ze soba podsumowania minionego roku  i plany na przyszły okres.
Ja na razie staram się podejść do tego na spokojnie i nie wybiegać w przyszłość.
Będzie co ma być...zobaczę jak rozpocznie się Nowy Rok ☺️
A tymczasem zastanawiałam się jaka recenzja wypadnie na zakończenie tego roku i podświadomie padło na mój nowy nabytek perfumeryjny PACO RABANNE OLYMPEA


"Paco Rabanne Olympea to niezwykły zapach dla kobiet, który łączy w sobie ulubioną klasykę i prowokacyjnego ducha współczesności. Za sprawą tego zapachu staniesz się namiętną i nowoczesną boginią, której nie oprze się żaden mężczyzna. Zapach dla kobiet Paco Rabanne Olympea jest dynamiczny i pełen namiętności, tak samo jak kobieta, której stał się towarzyszem"

Głowa

  • imbir, jaśmin, mandarynka
Podstawa
  • drzewo sandałowe , kaszmir, ambra
Serce
  • sól, wanilia

Orientalno kwiatowe perfumy weszly na rynek w 2015 roku.
Olympea ...grecka boginka , piękna , potężna i tajemnicza ...
Niecodzienne nuty zostaly wykorzystane w tym perfumeryjnym tworze,to moje pierwsze spotkanie ze słonymi perfumami.


Dodanie do wanilii soli daje bardzo specyficzne i zaskakujące połączenie.Nasze pierwsze spotkanie było trochę ozięble i z dystansem ...zaskoczyła mnie ta słona nuta ,która na dodatek nie jest tak na prawdę słona.
To jak połączenie słodyczy czekolady ze posolonym karmelem.. dziwne doznanie.
W zapachu wybija się wanilia przełamana solą ale również zielona nuta ,nadająca  świeżość kompozycji, lekko przyprawiona szczególnie wyczuwalne zaraz po aplikacji.
Powoli do glosu docieraja kwiatowe , słodkie nuty,lekko duszący jaśmin w pewnej chwili dominuje ale powoli stopniowo łagodnieje aby nabrać aksamitnego , pudrowego zapachu co jest zapewne zasługą drzewa kaszmirowego .Na dam koniec wylania się lekko ukryta w tle moja ulubienica ambra.


Perfumy ładnie rozwijają się na skórze ,na samym końcu łagodnieją i się wyciszają choć zapach na długo wiąże się ze skórą.
Całość zamknięta w ślicznym choć skromnym flakoniku zaczerpietym z greckiego stylu.
Pojemność 30 ml .
Muszę przyznać że musiało minąć pare dni nim zaakceptowałam ten zapach, na początku wydawał mi się kwaśny i raczej przeznaczony na letnie  dni ale teraz zupełnie inaczej je odbieram , stały się cieplejsze i rozgrzewające w zimowe dni i wieczory. Trwałość na plus, utrzymuje się parę godzin.
Perfumy upolowałam w niższej cenie na Notino  za 160 zł .

Mój rok kończy się trochę słono choć ze słodka nutka😎
A Wasz???❤️

8 komentarzy:

  1. Lubię, zwłaszcza wersje Aqua;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam ich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jak wchodzil i pracowalem w Sephorze ... przyszedl pa bez koszulki i Pani Miłą reklamę robili :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapachu nie znam, ale flakon bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziwnie mi się czyta o perfumach, bo i tak nie umiem sobie wyobrazić zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrząc opisie o po nutach mógłby mi sie bardzo spodobać:)
    Wszystkiego dobrego w 2019 roku.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie wasze komentarze czytam choć nie zawsze mam czas aby na nie odpowiedzieć.

Dziękuje że do mnie zaglądacie;)
Zapraszam chętnych do wspólnej obserwacji;) Zaobserwowałes -daj znać w komentarzu😘

Pozdrawiam ;)