czwartek, 27 czerwca 2013
Bloglovin
Wszyscy już wiemy o zmianach które mają nastapić na blogerze w związku ze zniknieciem gadzetu OBSERWOWANI.
Ja także przystapiłam go BLOGLOVINA;)
KLIKAJCIE PLISSSS;)
BLOGLOVIN
BUZIAKI;)
wtorek, 25 czerwca 2013
Swarzkopf Taft Ultra Mousse pianka do włosów z olejkiem arganowym
Hej,hej
Przez długi czas nie używałam pianek do włosów,sama nie wiem czemu,może po prostu o nich zapomniałam w szale kolejnych kosmetycznych zakupów?
Tak!!!
Najprędzej tu siedzi winowajca;)
Na szczęście zakupiłam sobie w końcu nową piankę do włosów.
Mój wybór całkiem przypadkiem padł na Taft Ultra Mousse Argan Oil gdyż był przeceniony na ok 7zł a wiadomo my kobiety lubimy różne promocje i inne obniżki cen;)
Jak czytamy na opakowaniu pianka Taft z kroplą olejku arganowego ma dać naszym włosom;
-supermocne utrwalenie przez 48h bez sklejania włosów
-uczucie miękkich włosów
-ma nie obciążać włosów
-chronić je przed wysuszeniem
FORMUŁA THERMO-ALL-AROUND-PROTECTION ze składnikiem nawilżającym osłania Twoje włosy przed gorącym powietrzem suszarki
Użyłam tej pianki juz parę razy i muszę stwierdzić że jest to dobry produkt!!! ;)
Faktycznie ładnie powiększa objętość włosów oraz je utrwala bez uczucia ich sklejenia czy obciążenia
ale pod warunkiem że nie nałożymy tej pianki w zbyt dużej ilości bo wtedy jest już wyczuwalna na włosach,czuć ich sklejenie gdy je dotkniemy,więc umiar w ilości powinien być zachowany;)
Zgadzam sie takze że utrwalenie trwa 48godzin.
Na moich włosach trzyma sie 2 dni bez efektu obciążenia,włosy są miękkie i nie posklejane,łatwiej mi jest je ułożyć;)
Ucieszyłam się że pianka zawiera olejek arganowy choć jest go raczej minimalnie taka kropelka jak to jest napisane w opisie na butelce,można także zauważyć na etykiecie że olej arganowy znajduje się na ostatnim miejscu,ale zawsze to jakiś miły dodatek;)
Piankę Taft z powodzeniem mogłabym kupić ponownie gdyż na moich włosach sie sprawdziła;)
Przez długi czas nie używałam pianek do włosów,sama nie wiem czemu,może po prostu o nich zapomniałam w szale kolejnych kosmetycznych zakupów?
Tak!!!
Najprędzej tu siedzi winowajca;)
Na szczęście zakupiłam sobie w końcu nową piankę do włosów.
Mój wybór całkiem przypadkiem padł na Taft Ultra Mousse Argan Oil gdyż był przeceniony na ok 7zł a wiadomo my kobiety lubimy różne promocje i inne obniżki cen;)
Jak czytamy na opakowaniu pianka Taft z kroplą olejku arganowego ma dać naszym włosom;
-supermocne utrwalenie przez 48h bez sklejania włosów
-uczucie miękkich włosów
-ma nie obciążać włosów
-chronić je przed wysuszeniem
FORMUŁA THERMO-ALL-AROUND-PROTECTION ze składnikiem nawilżającym osłania Twoje włosy przed gorącym powietrzem suszarki
Użyłam tej pianki juz parę razy i muszę stwierdzić że jest to dobry produkt!!! ;)
Faktycznie ładnie powiększa objętość włosów oraz je utrwala bez uczucia ich sklejenia czy obciążenia
ale pod warunkiem że nie nałożymy tej pianki w zbyt dużej ilości bo wtedy jest już wyczuwalna na włosach,czuć ich sklejenie gdy je dotkniemy,więc umiar w ilości powinien być zachowany;)
Zgadzam sie takze że utrwalenie trwa 48godzin.
Na moich włosach trzyma sie 2 dni bez efektu obciążenia,włosy są miękkie i nie posklejane,łatwiej mi jest je ułożyć;)
Ucieszyłam się że pianka zawiera olejek arganowy choć jest go raczej minimalnie taka kropelka jak to jest napisane w opisie na butelce,można także zauważyć na etykiecie że olej arganowy znajduje się na ostatnim miejscu,ale zawsze to jakiś miły dodatek;)
Piankę Taft z powodzeniem mogłabym kupić ponownie gdyż na moich włosach sie sprawdziła;)
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Essence Gel Eyeliner
Hej hej
Podczas ostatnich zakupów powędrował do mojego koszyka eyeliner w żelu Essence w kolorze czarnym.
Eyeliner dosyć dobrze znany i często zachwalany i stwierdzam że ja także dołączam do grona jego fanek;
Eyeliner zamknięty z prostym szklanym pojemniczku z nakrętką,wygodnie jest go wydobyć i widać jego zużycie.
Żelowa konsystecja pomaga w aplikacji,eyeliner ładnie rozsmarowuje się na powiece.
Zakupiłam do niego specjalny pędzelek ale niestety nie przypadł mi do gustu,ciężko jest mi nim manewrować,więc wyciągnęłam swój stary pędzelek Pierre Rene i ten nadaje się do niego w sam raz;)
Ma bardzo ładny czarny kolor
Dosyć szybko zasycha na powiekach więc może to być i zaleta ale czasami utrudnia to poprawki na powiece więc może i to być małym minusikiem
Eyeliner przeszedł pomyślnie moje testy wytrzymałościowe
Po teście palucha(czyli potarciu palcem) nadal pozostaje na swoim miejscu jedynie należy pamiętać aby odczekać minutę aby utrwalił się na skórze.
Po polaniu wodą nadal się trzyma;)
Po kolejnym teście palucha na mokrej ręce nadal jest na 5;)
Najlepiej jest zmywać go płynem do demakijażu wodoodpornego
Przy użyciu zwykłego płynu micelarnego jest bardziej oporny przy zmywaniu,trzeba go więcej razy potrzeć.
Eyeliner ma same plusy:
-trwały
-nie rozmazuje się
-wodoodporny
-łatwa aplikacja
-wygodne opakowanie
-ładny mocny kolor
-trzyma się na powiece cały dzień
-nie blednie
-nie ściera się
-nie blaknie
-dobra cena
Ma wszystko co powinien mieć dobry eyeliner ;)
Bardzo się polubiliśmy;)
A Wy macie swoich ulubieńców?
Podczas ostatnich zakupów powędrował do mojego koszyka eyeliner w żelu Essence w kolorze czarnym.
Eyeliner dosyć dobrze znany i często zachwalany i stwierdzam że ja także dołączam do grona jego fanek;
Eyeliner zamknięty z prostym szklanym pojemniczku z nakrętką,wygodnie jest go wydobyć i widać jego zużycie.
Żelowa konsystecja pomaga w aplikacji,eyeliner ładnie rozsmarowuje się na powiece.
Zakupiłam do niego specjalny pędzelek ale niestety nie przypadł mi do gustu,ciężko jest mi nim manewrować,więc wyciągnęłam swój stary pędzelek Pierre Rene i ten nadaje się do niego w sam raz;)
Ma bardzo ładny czarny kolor
Dosyć szybko zasycha na powiekach więc może to być i zaleta ale czasami utrudnia to poprawki na powiece więc może i to być małym minusikiem
Eyeliner przeszedł pomyślnie moje testy wytrzymałościowe
Po teście palucha(czyli potarciu palcem) nadal pozostaje na swoim miejscu jedynie należy pamiętać aby odczekać minutę aby utrwalił się na skórze.
Po polaniu wodą nadal się trzyma;)
Po kolejnym teście palucha na mokrej ręce nadal jest na 5;)
Najlepiej jest zmywać go płynem do demakijażu wodoodpornego
Przy użyciu zwykłego płynu micelarnego jest bardziej oporny przy zmywaniu,trzeba go więcej razy potrzeć.
Eyeliner ma same plusy:
-trwały
-nie rozmazuje się
-wodoodporny
-łatwa aplikacja
-wygodne opakowanie
-ładny mocny kolor
-trzyma się na powiece cały dzień
-nie blednie
-nie ściera się
-nie blaknie
-dobra cena
Ma wszystko co powinien mieć dobry eyeliner ;)
Bardzo się polubiliśmy;)
A Wy macie swoich ulubieńców?
piątek, 21 czerwca 2013
Nie kosmetycznie;)
hej hej
I mamy pierwszy dzień lata,słonko pięknie przygrzewa i aż się chcę żyć;)
Tak się składa że dzisiaj są także moje urodzinki i imeniny w jednym;).
Stuknęła mi juz 31 wiosenka:)
Na zeszło tygodniowym wypadzie przed urodzinowym dostałam w prezencie kurteczkę w moim ulubionym kolorze;)
Ciekawa jestem Waszej opinii;)
Czy Wam sie podoba i czy mi pasuje?;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego weekendu;)
czwartek, 20 czerwca 2013
Na zakupy...;) Czerwiec ;)
Przy okazji ostatniego mojego napadu na sklepy do mojego koszyka wpadło parę nowych mazideł;)
W Rossmannie:
1.Pianke do włosów Taft Ultra Mousse z olejkiem arganowym w zniżce z koszyka za 7zł;)
2.Szampon Gliss Kur Hair Repair z kompleksem z
płynną keratyną za 15zł plus odzywka Gliss Kur Satin Relax GRATIS;)
3.Pasta Paradontax 11.99zł
4.krem Perfecta do cery mieszanej
5.Antyperspirant Rexona 6.99zł
6.Tonik Nivea Visage pure & natural 8.99zł
7.wkładki disscreet plus 3,49zl
8.płyn micelarny Mixa - nowość w Rossmanie
9.Wellaton pianka koloryzująca 9.99zł;)
W Drogerii Natura:
10Eyeliner Essence żelowy 11.99zł
11.pędzelek do eylinera 4.99zł
12.pędzelek do smoky eye 5.99
Na Allegro:
13.Estee Lauder Double Wear odcień 2N1 Desert beige 110zł
Apteka;
14.Kulki da kąpieli z witaminą A i E i z olejkiem wiesiołka 7zł
15Maseczka Celia przeciw zmarszczkom 7zł
Na koniec moje śpiące kociaki hi hi;)
W Rossmannie:
1.Pianke do włosów Taft Ultra Mousse z olejkiem arganowym w zniżce z koszyka za 7zł;)
2.Szampon Gliss Kur Hair Repair z kompleksem z
płynną keratyną za 15zł plus odzywka Gliss Kur Satin Relax GRATIS;)
3.Pasta Paradontax 11.99zł
4.krem Perfecta do cery mieszanej
5.Antyperspirant Rexona 6.99zł
6.Tonik Nivea Visage pure & natural 8.99zł
7.wkładki disscreet plus 3,49zl
8.płyn micelarny Mixa - nowość w Rossmanie
9.Wellaton pianka koloryzująca 9.99zł;)
W Drogerii Natura:
10Eyeliner Essence żelowy 11.99zł
11.pędzelek do eylinera 4.99zł
12.pędzelek do smoky eye 5.99
Na Allegro:
13.Estee Lauder Double Wear odcień 2N1 Desert beige 110zł
Apteka;
14.Kulki da kąpieli z witaminą A i E i z olejkiem wiesiołka 7zł
15Maseczka Celia przeciw zmarszczkom 7zł
Na koniec moje śpiące kociaki hi hi;)
środa, 19 czerwca 2013
TAG: Bez czego nie można się obejść?
Zostałam otagowana przez KAWAII MAMA ;)
Ślicznie Ci dziękuję i biore udział w zabawie;)

ZASADY;
Wybieramy 5 kosmetyków bez których nie możemy sie obejść,które są nam potrzebne.
Wybór krótko uzasadniamy.
Nastepnie tagujemy 5 blogerek.
No i wstawiamy baner;)
Moimi must have są;
1.Podkład - to już pełne moje codzienne uzależnienie ;)
2.Szminka- bez niej czułabym sie naga;)
3.Eyeliner - bez kreski na oku nie wychodzę z domu;)
4.Tuszu do rzęs - bo lubię mieć mocno podkreślone rzęski,oko wygląda od razu lepiej;)
5.Antyperspirant - bo jak tu bez niego wytrzymać;)
Do Tagu zapraszam serdecznie;
1.Wdowę po Stalinie
2.Eowine 1818
3.Kaczmarte
4.Puderniczke
5.Żanetę Serocką
Inni chętni do zabawy mile widziani;)
Ślicznie Ci dziękuję i biore udział w zabawie;)

ZASADY;
Wybieramy 5 kosmetyków bez których nie możemy sie obejść,które są nam potrzebne.
Wybór krótko uzasadniamy.
Nastepnie tagujemy 5 blogerek.
No i wstawiamy baner;)
Moimi must have są;
1.Podkład - to już pełne moje codzienne uzależnienie ;)
2.Szminka- bez niej czułabym sie naga;)
3.Eyeliner - bez kreski na oku nie wychodzę z domu;)
4.Tuszu do rzęs - bo lubię mieć mocno podkreślone rzęski,oko wygląda od razu lepiej;)
5.Antyperspirant - bo jak tu bez niego wytrzymać;)
Do Tagu zapraszam serdecznie;
1.Wdowę po Stalinie
2.Eowine 1818
3.Kaczmarte
4.Puderniczke
5.Żanetę Serocką
Inni chętni do zabawy mile widziani;)
wtorek, 18 czerwca 2013
Lavertu Ziemia Słoneczna
Ziemia Słoneczna Lavertu wpadła w moje łapki okazyjnie za ok 40zł podczas zakupów na Allegro.
Od dawna czaiłam się na jakiś dobry i naturalny puder brązujący który nie uczyni ze mnie murzynki;)
Przeglądają oferty na Allegro z Ziemia Egipską Bi kor,Ikos Egyra trafiłam też na jedyną w swoim rodzaju Ziemię Słoneczną Lavertu Terre de Soleil.
Terakota jest bogactwem naturalnych składników które pomagają odżywiać i ochraniać naszą skórę.
Ziemia Słoneczna polecana jest dla każdego typu cery ale przede wszystkim dla skóry problemowej ,alergicznej ,suchej oraz trądzikowej.
Polecany jest także do nakładania pielęgnacyjnie na sam krem.
W skład pudru wchodzi;
Parafina - delikatnie natłuszcza skórę pomagając zatrzymać w jej wnętrzu wodę.
Skrobia kukurydziana - absorbuje nadmiar sebum dzięki czemu kosmetyk nie rozmazuje się ani nie zbiera w załamaniach skóry
Proteiny jedwabiste - nadają skórze satynową miękkość chroniąc ją przez wysuszeniem
Masłowe Karitowe - zmiękcza skórę i ochrania przed promenowaniem UV,stymuluje metabolizm komórkowy
Olej Jojoby - nawilża i pełni role filtra przeciwslonecznego
Witamina E- najlepszy przeciwutleniacz,pomaga zwalczać wolne rodniki
Fosfolipidy - biozgodna odzywka dla bariery ochronnej naskórka ,hamuje proces wysychania skóry,przywraca równowagę wodno tłuszczową
Mikka - minerał nadający efekt satynowej skóry
Kwas Hialuronowy
Puder dostępny jest w 3 odcieniach co także odegrało duża rolę przy jego wyborze;)
Im większy numerek tym jaśniejszy odcień.
01- dla ciemnej karnacji lub uzyskania efektu ciemnej opalenizny,dla osób poszukujących chłodnego,matowego odcienia,łatwo tonizuje rozszerzone naczynka krwionośne
02- dla wszystkich cer w każdym wieku,dla osób poszukujących lśniącej,złocistej opalenizny z refleksem brzoskwiniowym do cery lekko opalonej.
03- dla osób poszukujących naturalnego odcienia skóry w tonacji cieplej i neutralnej.Doskonale kryjący,polecany również do cer naczynkowych i z przebarwieniami.Pozostawia skore matową doc ery jasnej.
Mój wybór padł właśnie na numerek 03 gdyż jestem posiadaczka cery jasnej i nie chciałam sobie przedobrzyć na twarzy tym bardziej że to mój pierwszy kosmetyk brązujący.
Opakowanie:
Puder zamknięty w ładnej ,dosyć dużej ciemno szarej puderniczce z lusterkiem i małym pędzelkiem i prostym złoty napisem na górze opakowania.
Odcień:
Kolorek 03 bardzo naturalny jasny złotawy brąz z malutkimi drobinkami które sa bardzo naturalne i nie rzucają się w oczy.
Ma przepiękny herbatnikowy zapach że aż chciałoby się go zjeść;)
Aplikacja:
Wymaga paru prób aby dojść do pewnej wprawy gdyż za pierwszym razem za dużo go nałożyłam na buzie i efekt byl przesadzony ale za każdym kolejnym razem wychodzi mi to coraz lepiej.
Najlepszym pędzlem do nakładania pudru będzie większy puder kabuki.
Nakładamy niewielką ilość pudru na pędzel zaczynając od czoła,policzków,brody i omiatam nim cała buzkę wcierając puder kolistymi ruchami,potem czekam parę minut aby ziemia wydobyła swój kolor wtedy oceniam czy efekt jest zadowalający,następnie uzupełniam kolor w trudniej dostępnych miejscach czyli wokół oczu,skrzydełkach nosa,koło uszu dołączonym do opakowania małym pędzelkiem,który właśnie służy do poprawek w miejscach gorzej dostępnym.
Nie polecam nakładać nim pudru na całą twarz,gdyż się do tego nie nadaje.
Duży pędzel daje najładniejszy efekt i sprawniej jest nim nanieść puderek na twarz;)
Puder sprawdził się doskonale na mojej cerze:
-lekko brązuje skóra jest zdrowa i promienna,często przyciemniam nim jasny podkład efekt od razu jest lepszy;)
-pielęgnuje ja każdego dnia
-nie uczula
-nie wchodzi w pory
-nie tworzy maski tylko delikatny efekt skóry muśniętej słońcem;)
-nie zapycha
-nie wchodzi w zmarszczki
-wyrównuje koloryt skóry
-bardzo wydajny,nie widzę po nim żadnego zużycia
-delikatny,nie czuć go na twarzy
-wytrzymały- utrzymuje się na twarzy cały dzień,pod wieczór lekko blednie ale wówczas lekko go poprawiam tym razem pudrem matującym i makijaż nadal ładnie wygląda.
-solidne opakowanie
Dłoń bez pudru Lavertu
Dłoń przypudrowana pudrem Lavertu
Co do wad
- Mógłby trochę mocniej matowić skórę gdyż ten puder nie da nam solidnego matu jedynie taki lekki satynowy ale dzięki temu twarz nie wygląda sztucznie ale naturalnie,nawet jak się błyszczczy na mojej skórze po paru godzinach to nadal ma w sobie wiele naturalności.
- Lekko pyli się w opakowaniu ale mi to za bardzo nie przeszkadza.
- Kryje raczej minimalnie wyrównując kolorek cery i nadaje jej świeży efekt ale nie ma co liczyć na za kamuflowanie niespodzianek,do tego jest korektor i podkład.
Cena jest dosyć wysoka,przekracza nawet 100zł ale często można go dostać taniej na allegro tak jak to było w moim przypadku a poza tym ten kosmetyk jest tak wydajny że można raz na dłuższy czas wydać na niego te pare złotych wiecej;)
Na moje tłustej cerze puder wytrzumuje wiele godzin.Najczęściej makijaż poprawiam wieczorem(pomimo błyszczenia), matuje buzię innym pudrem matujacym aby nie przedobrzyć z warstawi bo wówczas moja cera wyglądałaby nienaturalnie tym bardziej że pod spód jako podkład używam korektora Artdeco kamuflującego oraz podkładu Estee Lauder Doubel Wear,które daja mocniejszy efekt krycia.
Ziemię Słoneczna traktuje glównie jako upiekszacz cery podobnie jak meteoryty Guerlaina.
Nie jest to taki typowy puder dla cery tłustej głównie z powodu braku matowienia i krycia.
Bardziej jest pudrem pielęgnacyjnym ze względu na swój dobroczynny skład;)
Raczej kupiłabym go ponownie choć puder Lavertu jest tak wydajny że chyba wystarczy mi na parę lat stosowania.
Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki daje na mojej skórze.
Ziemia Słoneczna Lavertu stała się jednym z moich ulubionych pudrów - upiększaczy;)
Zapraszam także na pierwsze rozdanie do puderniczki;)
http://puderniczka00.blogspot.com/2013/06/pierwsze-rozdanie-na-moim-blogu.html

Od dawna czaiłam się na jakiś dobry i naturalny puder brązujący który nie uczyni ze mnie murzynki;)
Przeglądają oferty na Allegro z Ziemia Egipską Bi kor,Ikos Egyra trafiłam też na jedyną w swoim rodzaju Ziemię Słoneczną Lavertu Terre de Soleil.
Terakota jest bogactwem naturalnych składników które pomagają odżywiać i ochraniać naszą skórę.
Ziemia Słoneczna polecana jest dla każdego typu cery ale przede wszystkim dla skóry problemowej ,alergicznej ,suchej oraz trądzikowej.
Polecany jest także do nakładania pielęgnacyjnie na sam krem.
W skład pudru wchodzi;
Parafina - delikatnie natłuszcza skórę pomagając zatrzymać w jej wnętrzu wodę.
Skrobia kukurydziana - absorbuje nadmiar sebum dzięki czemu kosmetyk nie rozmazuje się ani nie zbiera w załamaniach skóry
Proteiny jedwabiste - nadają skórze satynową miękkość chroniąc ją przez wysuszeniem
Masłowe Karitowe - zmiękcza skórę i ochrania przed promenowaniem UV,stymuluje metabolizm komórkowy
Olej Jojoby - nawilża i pełni role filtra przeciwslonecznego
Witamina E- najlepszy przeciwutleniacz,pomaga zwalczać wolne rodniki
Fosfolipidy - biozgodna odzywka dla bariery ochronnej naskórka ,hamuje proces wysychania skóry,przywraca równowagę wodno tłuszczową
Mikka - minerał nadający efekt satynowej skóry
Kwas Hialuronowy
Puder dostępny jest w 3 odcieniach co także odegrało duża rolę przy jego wyborze;)
Im większy numerek tym jaśniejszy odcień.
01- dla ciemnej karnacji lub uzyskania efektu ciemnej opalenizny,dla osób poszukujących chłodnego,matowego odcienia,łatwo tonizuje rozszerzone naczynka krwionośne
02- dla wszystkich cer w każdym wieku,dla osób poszukujących lśniącej,złocistej opalenizny z refleksem brzoskwiniowym do cery lekko opalonej.
03- dla osób poszukujących naturalnego odcienia skóry w tonacji cieplej i neutralnej.Doskonale kryjący,polecany również do cer naczynkowych i z przebarwieniami.Pozostawia skore matową doc ery jasnej.
Mój wybór padł właśnie na numerek 03 gdyż jestem posiadaczka cery jasnej i nie chciałam sobie przedobrzyć na twarzy tym bardziej że to mój pierwszy kosmetyk brązujący.
Opakowanie:
Puder zamknięty w ładnej ,dosyć dużej ciemno szarej puderniczce z lusterkiem i małym pędzelkiem i prostym złoty napisem na górze opakowania.
Odcień:
Kolorek 03 bardzo naturalny jasny złotawy brąz z malutkimi drobinkami które sa bardzo naturalne i nie rzucają się w oczy.
Ma przepiękny herbatnikowy zapach że aż chciałoby się go zjeść;)
Aplikacja:
Wymaga paru prób aby dojść do pewnej wprawy gdyż za pierwszym razem za dużo go nałożyłam na buzie i efekt byl przesadzony ale za każdym kolejnym razem wychodzi mi to coraz lepiej.
Najlepszym pędzlem do nakładania pudru będzie większy puder kabuki.
Nakładamy niewielką ilość pudru na pędzel zaczynając od czoła,policzków,brody i omiatam nim cała buzkę wcierając puder kolistymi ruchami,potem czekam parę minut aby ziemia wydobyła swój kolor wtedy oceniam czy efekt jest zadowalający,następnie uzupełniam kolor w trudniej dostępnych miejscach czyli wokół oczu,skrzydełkach nosa,koło uszu dołączonym do opakowania małym pędzelkiem,który właśnie służy do poprawek w miejscach gorzej dostępnym.
Nie polecam nakładać nim pudru na całą twarz,gdyż się do tego nie nadaje.
Duży pędzel daje najładniejszy efekt i sprawniej jest nim nanieść puderek na twarz;)
Puder sprawdził się doskonale na mojej cerze:
-lekko brązuje skóra jest zdrowa i promienna,często przyciemniam nim jasny podkład efekt od razu jest lepszy;)
-pielęgnuje ja każdego dnia
-nie uczula
-nie wchodzi w pory
-nie tworzy maski tylko delikatny efekt skóry muśniętej słońcem;)
-nie zapycha
-nie wchodzi w zmarszczki
-wyrównuje koloryt skóry
-bardzo wydajny,nie widzę po nim żadnego zużycia
-delikatny,nie czuć go na twarzy
-wytrzymały- utrzymuje się na twarzy cały dzień,pod wieczór lekko blednie ale wówczas lekko go poprawiam tym razem pudrem matującym i makijaż nadal ładnie wygląda.
-solidne opakowanie
Dłoń bez pudru Lavertu
Dłoń przypudrowana pudrem Lavertu
Co do wad
- Mógłby trochę mocniej matowić skórę gdyż ten puder nie da nam solidnego matu jedynie taki lekki satynowy ale dzięki temu twarz nie wygląda sztucznie ale naturalnie,nawet jak się błyszczczy na mojej skórze po paru godzinach to nadal ma w sobie wiele naturalności.
- Lekko pyli się w opakowaniu ale mi to za bardzo nie przeszkadza.
- Kryje raczej minimalnie wyrównując kolorek cery i nadaje jej świeży efekt ale nie ma co liczyć na za kamuflowanie niespodzianek,do tego jest korektor i podkład.
Cena jest dosyć wysoka,przekracza nawet 100zł ale często można go dostać taniej na allegro tak jak to było w moim przypadku a poza tym ten kosmetyk jest tak wydajny że można raz na dłuższy czas wydać na niego te pare złotych wiecej;)
Na moje tłustej cerze puder wytrzumuje wiele godzin.Najczęściej makijaż poprawiam wieczorem(pomimo błyszczenia), matuje buzię innym pudrem matujacym aby nie przedobrzyć z warstawi bo wówczas moja cera wyglądałaby nienaturalnie tym bardziej że pod spód jako podkład używam korektora Artdeco kamuflującego oraz podkładu Estee Lauder Doubel Wear,które daja mocniejszy efekt krycia.
Ziemię Słoneczna traktuje glównie jako upiekszacz cery podobnie jak meteoryty Guerlaina.
Nie jest to taki typowy puder dla cery tłustej głównie z powodu braku matowienia i krycia.
Bardziej jest pudrem pielęgnacyjnym ze względu na swój dobroczynny skład;)
Raczej kupiłabym go ponownie choć puder Lavertu jest tak wydajny że chyba wystarczy mi na parę lat stosowania.
Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki daje na mojej skórze.
Ziemia Słoneczna Lavertu stała się jednym z moich ulubionych pudrów - upiększaczy;)
Zapraszam także na pierwsze rozdanie do puderniczki;)
http://puderniczka00.blogspot.com/2013/06/pierwsze-rozdanie-na-moim-blogu.html
czwartek, 13 czerwca 2013
Maść z witaminą A oraz wygrana w rozdaniu u Kaczmarty;)
Witam w ten piekny poranek;)
W końcu mamy słoneczko na niebie;)
Od razu robi się cieplej na duszy i na ciele oczywiście;)
A nawiązując do słońca i lata.
Co jest podstawą dla kobiety w okresie letnim?
Ładne nogi bez podrażnień po goleniu!
Ale co tu ukrywać ,latka lecą a skóra staje się coraz bardziej podatna na wszelkiego rodzaju podrażnienia,u mnie głównie po goleniu.
Aż z utęsknieniem wspominam te czasy gdy się miało naście lat i wystarczyła stara maszynka i woda z mydłem a nogi były mięciutkie i śliczniutkie jak pupa niemowlaczka;)
Nawet mój ówczesny chłopak zachwycał i pytał:
Czym ty golisz te nogi że masz taka miękką skórę?
To chyba musi byc Gillette;)
Hi hi;)
Niestety od paru lat golenie nóg stało się dla mnie straszliwą męką aż do czasu wypróbowania tej właśnie prostej maści z retinolem;)
Maść z witaminą A zawiera substancję czynną retynolu palmitynian.Witamina A umożliwia prawidłowe funkcjonowanie skóry,wpływa regenerując na naskórek,zapobiega jego rogowaceniu,łagodzi stany zapalne skóry.
Lek stosuje się przy niewielkich poparzeniach,odmrożeniach,nadmiernym rogowaceniu naskórki a nawet w trądziku;)
Ja stosuje go jedynie po goleniu nóg lub na przesuszoną skórę.
Maść zamknięta w prostej tubce typowej dla wszelkich maści i kremów aptecznych.
Ma gęstą konsystencję jak to maść ale bardzo łatwo rozprowadza się go na skórze wydobywając z siebie przepiękny zapaszek;)
Maść nakładam od razu po goleniu czy to wieczorem czy rano ale nalezy pamiętać aby przez jakąś godzinę po posmarowaniu się tą maścią chodzić z osłoniętymi nogami aby nie podrażnić niepotrzebnie skóry po goleniu i aby dać czas maści na wchłoniecie się w skórę.
Najczęściej gole nogi wieczorem po kąpieli ale czasami trzeba przeprowadzić golonko z rana ale staram się t robić wtedy kiedy mam trochę czasu.Po aplikacji kremu spokojnie maluje się,jem śniadanie a przez ten czas kremik wnika w skórę,na koniec nadmiar rozcieram delikatnie na skórze i gotowe,podrażnienia zmniejszone w 99% a skóra dobrze nawilżona;)
Z czystym sumieniem polecam kobietkom borykającym się z takimi podrażnieniami tym bardziej że cena tego cudeńka to ok 3zł ;)
Chciałabym się pochwalić że w konkursie organizowanym przez Kaczmarte wygrałam voucher na zakup ze zniżką okularów przeciw słonecznych Firmoo o których juz chyba każda blogera słyszała.
Mam nadzieję ze uda mi się je kupić, bo mam juz upatrzone swoje cudeńka,tak mi się spodobały ze nakręciłam się na nie na maxa,normalnie klękajcie narody!!!!!!!!!!;)
W tym miesiącu oszczędności i zaciskanie pasa;)
Trzymajcie kciuki aby mi się udało;)

Życzę Wam miłego i ciepłego dzionka;)
W końcu mamy słoneczko na niebie;)
Od razu robi się cieplej na duszy i na ciele oczywiście;)
A nawiązując do słońca i lata.
Co jest podstawą dla kobiety w okresie letnim?
Ładne nogi bez podrażnień po goleniu!
Ale co tu ukrywać ,latka lecą a skóra staje się coraz bardziej podatna na wszelkiego rodzaju podrażnienia,u mnie głównie po goleniu.
Aż z utęsknieniem wspominam te czasy gdy się miało naście lat i wystarczyła stara maszynka i woda z mydłem a nogi były mięciutkie i śliczniutkie jak pupa niemowlaczka;)
Nawet mój ówczesny chłopak zachwycał i pytał:
Czym ty golisz te nogi że masz taka miękką skórę?
To chyba musi byc Gillette;)
Hi hi;)
Niestety od paru lat golenie nóg stało się dla mnie straszliwą męką aż do czasu wypróbowania tej właśnie prostej maści z retinolem;)
Maść z witaminą A zawiera substancję czynną retynolu palmitynian.Witamina A umożliwia prawidłowe funkcjonowanie skóry,wpływa regenerując na naskórek,zapobiega jego rogowaceniu,łagodzi stany zapalne skóry.
Lek stosuje się przy niewielkich poparzeniach,odmrożeniach,nadmiernym rogowaceniu naskórki a nawet w trądziku;)
Ja stosuje go jedynie po goleniu nóg lub na przesuszoną skórę.
Maść zamknięta w prostej tubce typowej dla wszelkich maści i kremów aptecznych.
Ma gęstą konsystencję jak to maść ale bardzo łatwo rozprowadza się go na skórze wydobywając z siebie przepiękny zapaszek;)
Maść nakładam od razu po goleniu czy to wieczorem czy rano ale nalezy pamiętać aby przez jakąś godzinę po posmarowaniu się tą maścią chodzić z osłoniętymi nogami aby nie podrażnić niepotrzebnie skóry po goleniu i aby dać czas maści na wchłoniecie się w skórę.
Najczęściej gole nogi wieczorem po kąpieli ale czasami trzeba przeprowadzić golonko z rana ale staram się t robić wtedy kiedy mam trochę czasu.Po aplikacji kremu spokojnie maluje się,jem śniadanie a przez ten czas kremik wnika w skórę,na koniec nadmiar rozcieram delikatnie na skórze i gotowe,podrażnienia zmniejszone w 99% a skóra dobrze nawilżona;)
Z czystym sumieniem polecam kobietkom borykającym się z takimi podrażnieniami tym bardziej że cena tego cudeńka to ok 3zł ;)
Chciałabym się pochwalić że w konkursie organizowanym przez Kaczmarte wygrałam voucher na zakup ze zniżką okularów przeciw słonecznych Firmoo o których juz chyba każda blogera słyszała.
Mam nadzieję ze uda mi się je kupić, bo mam juz upatrzone swoje cudeńka,tak mi się spodobały ze nakręciłam się na nie na maxa,normalnie klękajcie narody!!!!!!!!!!;)
W tym miesiącu oszczędności i zaciskanie pasa;)
Trzymajcie kciuki aby mi się udało;)

Życzę Wam miłego i ciepłego dzionka;)
środa, 12 czerwca 2013
zapraszam na rozdania;)
hej hej;)
Zapraszam na nowe super rozdania :
1.http://modelinka10024.blogspot.com/2013/05/candy.html?showComment=1371044668063#c2950623709736136267

2.http://suoegrog.blogspot.com/2013/06/czwarty-czerwca-wtorek.html?showComment=1371045252122#c3200221903607631969

3.http://stylowakosmetyczka.blogspot.com/2013/06/opisz-mi-swoj-makijaz-i-wygraj-nagrode.html

4.http://kociamberwpodrozy.blogspot.com/2013/06/indyjskie-rozdanie-u-kociambra-w.html
Zapraszam na nowe super rozdania :
1.http://modelinka10024.blogspot.com/2013/05/candy.html?showComment=1371044668063#c2950623709736136267

2.http://suoegrog.blogspot.com/2013/06/czwarty-czerwca-wtorek.html?showComment=1371045252122#c3200221903607631969
3.http://stylowakosmetyczka.blogspot.com/2013/06/opisz-mi-swoj-makijaz-i-wygraj-nagrode.html
4.http://kociamberwpodrozy.blogspot.com/2013/06/indyjskie-rozdanie-u-kociambra-w.html
wtorek, 11 czerwca 2013
Smashbox studio skin.Czy na pewno odpowiednik Estee Lauder?
Hej hej dziewczyny;)
Dzisiaj słów kilka o niedawno przeze mnie upolowanym podkładzie Smashbox Studio Skin.
Podkład ten mial być lżejszą alternatywą dla Estee Lauder DW.
Po przeczytaniu masy pozytywnych opinii i porównywaniu go do mojego ulubieńca DW zdecydowałam się na zakup Studio Skina.
Na szczęście udało mi się go kupić taniej bo nie dałabym za niego 160zl
Obietnice producenta:
Podkład zapewniający nieskazitelna cerę nawet 15godzin.Beztłuszczowa,lekka fomuła wzbogacona o filtry przeciwsłoneczne UVA/UVB SPF10 oraz cząsteczki odbijajace światło idealnie koryguje wszelkie przebarwienia i niedoskonałości skóry sprawiając jednocześnie,że cera wygląda naturalnie i świeżo przez cały dzień.Zawiera antyoksydanty,witaminy A E C,które poprawiają ogólna kondycję skóry.Nie ściera się nie brudzi ubrań.Odporny na wilgoć.
Moja opinia:
Podkład prezentuje się dobrze,ładna szklana buteleczka z pompką jest lepszym rozwiązaniem niż jej brak w ELDW.
Kolor 1.2 ladny,jasny,ciepły kolorek trochę wpada w żółty łamany przez pomarańczowy ale na twarzy stabilizuje się i nie jest już taki orange;)
Dla porównania swatche
od lewej
1.Map 2NB
3.Smashbox Studio Skin 1.2
3.Revlon Colorstay 180
Z tych 3 odcieni Map jest najjaśniejszy ma więcej żółtego pigmentu,Revlon 180 jest najciemniejszy,ładny beżyk,Smashbox ma w sobie w pierwszej chwili sporo różu ( w porównaniu do reszty podkładów) a po zastygnięciu lekko wpada nawet w pomarańcz.
Smashbox Studio Skin
-Matuje- nawet dobrze na ładnych pare godzin ok 5-6
-Kryje- średnio,lepszy efekt na buzce mam po Revlonie Colorstay o ELDW nie wspominająć
-Aplikacja-dosyć toporna,podkład się smuży na mojej cerze,im lepiej matujący krem nałożę pod niego jako bazę tym jest gorzej ,widać smashboxwoli dobrze nawilżoną buzie.
Nałożony na buzie wydaje się dosyć lekki i nie czuć go na twarzy w jednej chwili wchłania się w cerę podobnie jak EL.
Podkład dosyć szybko zastyga na twarzy więc trzeba go szybko i zręcznie rozprowadzić co nie zawsze się udaje;(
-Nawilżanie-nie zauważyłam aby nawilżał moją cerę.
-Wytrzymałość- dobra choć nie powiedziałabym że 15h co najwyżej 8-10,pod koniec dnia utrzymuje sie w średnim stanie choć tak jak EL nie spływa z buzi,nie ściera się,nie brudzi ubrań.
Trudno mi konkretnie ocenić ten podkład gdyż jest on bardzo nieprzewidywalny na mojej skórze podobnie jak Map Make up Atelier.
Można nim wyczarować ładny makijaż ale nie zawsze,mi ostatnio ciągle mazia się na twarzy podczas aplikacji,wchodzi w pory,podkreśla suche skórki i włoski i staje się widoczny na buzi.
Fakt że moja cer jest dosyć kapryśna ale kiedy mam porównanie do Estee Lauder to jednak Smashbox wypada przy nim słabo ;(
Podkład jednak nie spełnił moich oczekiwań które fakt,że sa dosyć wysokie ale w końcu dobry podkład to podstawa w makijażu.
Moje pierwsze miejsce wśród podkładów nadal zajmuje Estee Lauder DW mój św.Graal;)
Podkład powędruje w inne łapki,wystawiam go na allegro,jeśli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam;)
piątek, 7 czerwca 2013
Loreal False Lash Wings i liner Blackbuster
Hej , hej
Podczas mojego ostatniego ataku na obniżkę w Rossmannie
do mojego koszyka wpadły dwie nowości Loreala
liner Blackbuster oraz maskara False Lash Wings.
Oba kosmetyki zakupione w obniżce 40%
-Loreal Blackbuster ok .20zł
-Mascara Lorreal Wings ok.36zł
Obniżka spora więc się opłaciło i nie żałuje tego zakupu,
choć jestem zadowolona jedynie z jednego kosmetyku!!!
Oczywiście producent zachwala oba produkty
L'Oreal Paris przedstawia dwa nowe kosmetyki z linii Wings,
dzięki którym twoje spojrzenie będzie przywodzić na myśl
rozpostarte skrzydła motyla.
dzięki którym twoje spojrzenie będzie przywodzić na myśl
rozpostarte skrzydła motyla.
Nowa maskara False Lash Wings i eyeliner Super Liner Blackbuster
sprawią, że spojrzenie będzie bardziej widoczne!
sprawią, że spojrzenie będzie bardziej widoczne!
Maskara L'Oreal Paris False Lash Wings posiada asymetryczną
szczoteczkę o ergonomicznym kształcie przypominającym linię rzęs,
dzięki czemu chwyta każdą rzęsę od kącika do kącika.
szczoteczkę o ergonomicznym kształcie przypominającym linię rzęs,
dzięki czemu chwyta każdą rzęsę od kącika do kącika.
Elastyczne łuki unoszące się i wyciągają rzęsy ku zewnętrznemu kącikowi.
Spojrzenie szeroko rozpostarte niczym skrzydła motyla
podkreśli również "atrament" do rzęs,
czyli Super Liner Blackbuster L'Oreal.
To intensywnie czarny marker do oczu z gładką końcówką,
który umożliwia stworzenie najbardziej śmiałych stylizacji oka
podkreśli również "atrament" do rzęs,
czyli Super Liner Blackbuster L'Oreal.
To intensywnie czarny marker do oczu z gładką końcówką,
który umożliwia stworzenie najbardziej śmiałych stylizacji oka
I tak jak mnie zachwyciła nowa mascara Loreala
to tak zawiódł mnie ich nowy Liner;)
to tak zawiódł mnie ich nowy Liner;)
Loreal False Lash Wings okazała się strzałem w 10!!!
Jestem zadowolona z innych maskar Loreala
ale ta szczególnie podbiła moje serce;);)
ale ta szczególnie podbiła moje serce;);)
ZALETY;
-ładne opakowanie
-łatwa aplikacja ,nawet nie sprawna ręka sobie poradzi
-świetna szczoteczka która pięknie rozdziela każdą rzęsę oraz unosi je do góry
-ładna czerń
-rzęsy sa pogrubione i wydłużone
-nie osypuje się
-nie skleja rzęs
-nie podrażnia oczu,nie odczuwam żadnego pieczenia
-wytrzymała,nie rozmazuje się na oku
-szybko zasycha
WADY
-wysoka cena 0k 53zł ale na allegro można ją dostać za 36zł:)
Zdjęcia z makijażu mascara Wings i linerem Blackbuster:
Loreal Super liner Blachbuster okazał się totalnym niewypałem.
Kupiłam go tak trochę na przekór aby przetestować go na własnej skórze.
Niestety potwierdzam ten liner to całkowite nie porozumienie,
nie wiem jak można było jednocześnie stworzyć tak świetna maskarę i taki słabiutki liner;(
nie wiem jak można było jednocześnie stworzyć tak świetna maskarę i taki słabiutki liner;(
ZALETY
-ładne opakowanie
-dobra końcówka
-łatwa aplikacja,prosto możemy narysować ładna kreskę na oku
WADY
-słaba czerń,trzeba pociągnąć parę razy aby otrzymać mocna efekt
-nie jest odporny na łzy,czasami łzawia mi oczy i wówczas kąciki kreski mi się rozmazują
-trwałość średnia,lepiej nie trzeć i nie dotykac oka bo się rozmazuje
-z czasem liner zaczyna być coraz bardziej wodnisty i kreska jest wyblaknięta.
-cena- normalnie trzeba by zapłacić za niego ok 40zł;(
Niedawno przeze mnie testowany eyeliner Up Girls za 5zł
okazał się o wiele lepszym wyborem niż słabiak Loreala
aż żałuje że nie kupiłam sobie w promocji innego eyelinera Loreala
ale może innym razem trafi się jeszcze jakaś promocja;)
okazał się o wiele lepszym wyborem niż słabiak Loreala
aż żałuje że nie kupiłam sobie w promocji innego eyelinera Loreala
ale może innym razem trafi się jeszcze jakaś promocja;)
Jeszcze parę zdjęć tego linera
Efekt na oku
Test palucha wytrzymał,lekko sie roztarł,nie widać tego dokładnie na zdjęciu
liner blackbuster polany wodą jeszcze się trzyma...
...niestety po przejechaniu po nim palcem rozmazuje się
Nie polecam go w deszczowe dni,osobiście maluje nim oko gdy jest ładna pogoda ,
choć juz tracę do niego cierpliwość i chyba w końcu wyląduje na samym dnie
mojej kosmetyczki;(
choć juz tracę do niego cierpliwość i chyba w końcu wyląduje na samym dnie
mojej kosmetyczki;(
Na koniec moje kociaki mają juz ponad 2 tyg
Czy nie są słodkie;):)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)






















































