Hej kochani;) ;}
Do recenzji mascary Chanel le Volume zbieralam sie dosc dlugo.
Glownym powodem tych opoznien by fakt,ze ostatnio mam malo czasu wolnego i posty wciaz pisze w wielkim pospiechu ale w duzej mierze ciagle nie moglam wyrobic sobie jasnej opinii o tym tuszu.
Co najlepsze,ze nadal do konca nie moge stwierdzic czy jest on dla mnie hitem czy nie? Ciagle mam mieszane uczucia! Niby jestem zadowolona ale...no wlasnie zawsze to ale ;(
Opis producenta;
Wszechstronny tusz do rzęs. Gumowa szczoteczka zapewnia precyzyjną aplikację, idealnie pogrubiając, wydłużając i rozdzielając rzęsy. Specjalna formuła wzmacnia i odżywia je. Doskonale widoczny efekt: perfekcyjnie podkreślone spojrzenie, optycznie powiększone oczy. Ubrane w intensywne kolory rzęsy dodają spojrzeniu charakteru.
Moja miniaturka Chanel polezala sobie troche w kosmetyczce czekajac na swoja kolej do testow.Pewnego pieknego dzionka postanowilam go uzyc i juz pojednym pociagnieciu rzes oczarowal mnie zupelnie!
Tester zwiera 1ml tuszu w odcieniu 10 Noir ,ktory wystarcza nawet na sporo uzyc i ma dobra,duza szczoteczke.
Po lewej szczoteczka z miniatury Chanel,po prawej w wersji pelnowymiarowej.
Po lewej szczoteczka z miniatury Chanel,po prawej w wersji pelnowymiarowej.
Rzesy po jednej warstwie tuszu Chanel byly pogrubione,wydluzone,mega podkreslone dzieki glebokiej lekko polyskujacej czerni.Dzieki duzej szczotczce o dluzszych wypustkach tusz wspaniale rozprowadza sie na rzesach.
Po prostu bajka!
Po prostu bajka!
Normalnie oszczedzalam go jak moglam na wazniejsze okazje i w miedzy czasie szukalam okazji do kupienia wiekszego opakowania.
Oczywiscie jako maniaczka zakupow na allegro i poszukiwania okazji na tansza zdobycz wylicytowalam szczesliwie ten tusz ale w wersji wodoodpornej i w kolorze ciemno-zielonym o numerze 30,lekko uzywany.
Gdy tylko dorwalam koperte z przesylka ,gdzie znajdowal sie tusz zabralam sie za testy i troche bylam zawiedziona a raczej mialam mieszane uczucia.
Jesli chodzi o wyglad tuszu to nie ma sie do czego przyczepic,czarne ,smukle opakowanie z bialym napisem Chanel.
Szczotka z opakowania pelnowymiarowego na zdecydowanie krotsze i bardziej zbite wypustki niz w miniaturce.Szczoteczka srednio mi sie podoba choc dosyc dobrze sie manewruje,dobrze rozdziela rzesy pod warunkiem,ze nadmiar tuszu wytrzemy w chusteczke.Tusz w wersji wodoodpornej rowniez dobrze pogrubia i podkresla rzesy a odcien na rzesach jest zblizony do czerni i nawet nie widac tej zieleni na oczach.Daje jedynie taki delikatny odcien,ktory ladnie komponuje sie z moimi zielonymi oczami:)
Konsystencja tuszu w wersji wodoodpornej wydaje mi sie byc bardziej gesta i wplywa to od razu na jakosc jego apliakcji. Musialam wlozyc wiecej pracy aby rzesy nie byly posklejane i mam wrazenie ,ze ta wersja Chanel Le Volume w mniejszym stopniu wydluza rzesy niz jej nie-wodoodporny odpowiednik.
Co do trwalosci tusz jest faktycznie wodooporny,nie kruszy sie,nie rozmazuje,wytrzymuje takze caly dzien na rzesach,zmywa sie srednio,trzeba jednak uzyc wiecej platkow kosmetycznych do jego demkijazu.
Szczotka z opakowania pelnowymiarowego na zdecydowanie krotsze i bardziej zbite wypustki niz w miniaturce.Szczoteczka srednio mi sie podoba choc dosyc dobrze sie manewruje,dobrze rozdziela rzesy pod warunkiem,ze nadmiar tuszu wytrzemy w chusteczke.Tusz w wersji wodoodpornej rowniez dobrze pogrubia i podkresla rzesy a odcien na rzesach jest zblizony do czerni i nawet nie widac tej zieleni na oczach.Daje jedynie taki delikatny odcien,ktory ladnie komponuje sie z moimi zielonymi oczami:)
Konsystencja tuszu w wersji wodoodpornej wydaje mi sie byc bardziej gesta i wplywa to od razu na jakosc jego apliakcji. Musialam wlozyc wiecej pracy aby rzesy nie byly posklejane i mam wrazenie ,ze ta wersja Chanel Le Volume w mniejszym stopniu wydluza rzesy niz jej nie-wodoodporny odpowiednik.
Co do trwalosci tusz jest faktycznie wodooporny,nie kruszy sie,nie rozmazuje,wytrzymuje takze caly dzien na rzesach,zmywa sie srednio,trzeba jednak uzyc wiecej platkow kosmetycznych do jego demkijazu.
Powiedzialam sobie no nie ,musze zdobyc jeszcze raz zwykla wersje tego tuszu aby sie upewnic o jego dzialaniu.Z pomoca przyszlo mi znowu allegro i znowu traflam na okazje odkupienia prawie nie uzywanego tuszu.
I znowu zaczely sie testy;)
Kolejny raz jestem zadowolona z efektu jaki daje Chanel le Volume na moich rzesach choc pewna ekscytacja opadla sama nie wiem czemu.
Ogolnie mowiac tusz daje swietny efekt na rzesach choc osobiscie wole wersje klasyczna niz wodoodporna za ulatwiona aplikacje.
Co by nie mowic tusz ma wiele zalet;)
- piekny,gleboki czarny,lekko polyskujacy kolor( odcien noir),dzieki ,ktoremu rzesy sa swietnie podkreslone.
- bardzo dobrze je pogrubia,
-ladnie wydluza,nadaje spojrzeniu pazura;)
-jest bardzo trwaly ,wytrzymuje na rzesach caly dzien,
-nie rozmazuje sie,
-nie kruszy,
-nie podraznia oczu,
-nie blednie w ciagu dnia,
-dobrze sie zmywa(w wersji nie-wodoodpornej),
-nie niszczy rzes,nie zauwazylam ich wzmozonego wypadania.
Co do wad;
-Czasami moze pozostawiac grudki i skleic rzesy a takze lekko zabrudzic powieke w czasie makijazu,choc nie wiem czy to ja czasami nie jestem taka gapa;)
Co do wad;
-Czasami moze pozostawiac grudki i skleic rzesy a takze lekko zabrudzic powieke w czasie makijazu,choc nie wiem czy to ja czasami nie jestem taka gapa;)
Najlepiej sprawdza sie gdy ma plynna konsystencje czyli przez pierwsze miesiace po otwarciu gdyz zauwazylam ,ze obie wersje maja tendencje do gestnienia i ten fakt wplywa potem na ich jakosc aplikacji,ktora staje sie troche gorsza i wymaga wiecej przylozenia sie.
I chyba w tym tkwil problemi stad moje rozne odczucia odnosnie tego tuszu( choc podejrzewam takze ze szczoteczka z wersji miniaturowej tuszu jest lepsza do malowania moich rzes.)
Gdy testowalam nten maly testerek byl on zapewne swiezy wiec efekt byl piorunujacy potem gdy dokupilam wersje wodoodporna musiala miec juz pare miesiecy,Moj ostatni nabytek ma jeszcze forme bardziej plynna ale juz powoli gestnieje tak mi sie wydaje ale aplikacja jeszcze jest Ok na szczescie.
Gdy testowalam nten maly testerek byl on zapewne swiezy wiec efekt byl piorunujacy potem gdy dokupilam wersje wodoodporna musiala miec juz pare miesiecy,Moj ostatni nabytek ma jeszcze forme bardziej plynna ale juz powoli gestnieje tak mi sie wydaje ale aplikacja jeszcze jest Ok na szczescie.
Ogolnie jestem zadowolona z tego tuszu choc jego cena sklepowa jest dosyc wysoka i wynosi ok 120 - 140 zl wiec w takiej cenie to raczej bym go nie kupila ale jak sie chce to mozna go dorwac w nizszej cenie i przetestowac na wlasnych rzesach bo tak na prawde to tez duzo od nich zalezy;-)
A oto efekty na moich rzesach,staralam sie zrobic jak najlepsze zdjecia ale nie wiem czy oddalam ten efekt do konca.
Chanel le Volume wersja wodoodporna ,kolor zielony-30
Chanel le Volume - kolor Noir - Czarny
I jak Wam sie podoba?
Nie muszę mieć aż tak pogrubionych rzęs, a ze względu na cenę odpuszczę sobie ten tusz.
OdpowiedzUsuńNo niestety cena wysoka ale czesto mozna ja upolowac taniej na allegro;)
OdpowiedzUsuńMnie sie średnio podoba, i to jeszcze za taką cene ;/
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
tusze ładnie wyglądają na Twoich rzęsach ale rzeczywiście widać i gródki i sklejanie. podobają mi się szczotki, takich krótkich włosków przy nich jeszcze nie miałam. Nie używałam produktów Chanel
OdpowiedzUsuńFajnie pogrubia rzęsy :) nie miałam kosmetyków Chanel
OdpowiedzUsuńfajny efekt
OdpowiedzUsuńSzczoteczka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa moich krótkich rzęsach pewnie by się nie sprawdził. Tak mi się wydaje...
OdpowiedzUsuńEfekt fajny, ale zdecydowanie nie powalający, a ja jakoś takich oczekuję od tuszy tego pułapu. Choć może to spaczenie po Armanimi Diorze ;-)
OdpowiedzUsuńja nie polubiłabym się z nim ze względu na szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńNiby OK ale ja jednak pozostaję przy tańszych tuszach - a cena regularna to jakaś masakra :)
OdpowiedzUsuń