Hej kochani;)
Jednym z produktow po ktore najczesciej siegamy podczas wykonywania makijazu jest korektor.Czym byby nasz perfekcyjny makijaz bez tego malego gadzetu?! ;}
Korektor ma nas wspomoc w ukrywaniu naszych wszelkich niedoskonalosci twarzy czyli krostek,pieprzykow,piegow,naczynek,sincow pod oczami .Moze nam tez pomoc wymodelowac twarz czyli zmniejszyc uszy czy nos lub powiekszyc usta i skorygowac ksztalt twarzy.To produkt o wielu wlasciwosciach i na rozne typy problemow skornych.
Do wyboru mamy cala game korektorow i to nie tylko rozne ich kolory ale takze rozne w formie i innych wlasciwosciach.
I tak mamy;
Korektor w sztyfcie-dobry do maskowania wypryskow i zmian tradzikowych.Najbardziej kryjacy z korektorow gdyz zawiera duzo pigmentu.Czesto stosowany w sesjach fotograficznych ze wzgledu na swoja gesta konsystencje.Nie jest polecany do kamuflazu okolic oczu gdyz maja zbyt gesta konsystencje zawierajaca duzo pudu,ktory moze wysuszyc delikatna skore oczu i w rezultacie przyczynic sie do starzenia skory.
Korektor w kompakcie-ma bardziej kremowa konsystencje choc takze daje efekt kryjacy,mozna go uzywac na co dzien.Za jego pomoca mozemy zatuszowac naczynka,pomniejszyc nos lub wymodelowac twarz.
Rozrozniamy takze korektory ze wzgledu na kolor ,ktory przyporzadkowany jest do kamuflowania wybranych typow niedoskonalosci.
KOREKTOR BEZOWY-naklepszy do zatuszowania czerwono fioletowych przebarwien,sincow pod oczami a takze wypryskow.
KOREKTOR ZIELONY- sprawdza sie przy kamuflowaniu pekajacych czerwono-fioletowych naczynek gdyz kolor zielony niweluje kolor czerwony.Korektorem antybakteryjnymw odcieniu zielonym kamufljemy takze wypryski.
KOREKTOR ZOLTY -przydaje sie do kamuflowania sincow lub blizn czyli fioletowo-niebieskich sladow na naszej twarzy.
KOREKTOR ROZOWY-glownie polecany go tuszowania zoltych lub zielonkawych sladow na skorze,ma tez dzialanie rozswietlajace wiec nie nadaje sie do cery naczynkowej.
Czym kierujemy sie podczas dobierania korektora:
-Jesli siegamy po korektor rozswietlajacy mozemy za jego pomoca ''wypelnic'' zmarszczki glownie przy bruzdzie nosowo-policzkowej,dzieki czemu beda one mniej widoczne.
-Gdy chcemy zatuszowac since pod oczami powinnismy dobrac korektor o 2-3 tony jasniejszy od naszej karnacji,najlepiej sprawdzi sie korektor w plynie.
-Kolor korektora powinnismy dobrac do koloru naszej skory,najlepiej jest sprawdzic odcien na zuchwie jesli nie mamy mozliwosci sprawdzenia koloru nakladajac go np pod oczy a nie na rece gdyz odcien skory na dloni moze sie roznic od koloru skory twarzy.
-Gdy chcemy zatuszowac wypryski najlepiej siegnac po korektor w kompkcie w odcieniu bezowym a nie w sztyfcie,gdyz jest za ciezki.
-Korektor najlepiej aplikowac palcami aby cieplo naszych dloni pomoglo w latwiejszej apliakacji gdyz korektor stanie sie bardziej plastyczny.
Od czego rozpoczynamy makijaz?
-Glowna zasad jest nalozenie korektora na podklad przed nalozeniem pudru
(ja czesto ta zasade lamie i nakladam korektor pod podklad po aplikacji kremu)
-Korektor powinien byc dopasowany do koloru naszej skory,ale wydaje mi sie ,ze najwazniejsze jest aby nie byl za ciemny bo wowczas bedzie widoczny na twarzy.
-Najlepiej jest go rozsmarowac zaraz po aplikacji na twarzy aby jak najlepiej polaczyl sie z naszym makijazemi .Do aplikacji mozemy uzywac i paluszkow( to moj glowny patent),gabeczki czy pedzelka.
-Jezeli korektor wchodzi nam w zmarszczki dobrze jest go wowczas wymieszac z kremem i wtedy zaaplikowac go na skore.
Jak we wszystkim w stosowaniu korektora liczy sie umiar wiec kochane kobietki uwazajmy aby z tym naszym kamuflazem nie przesadzic bo jak mowi przyslowie" Co za duzo,to nie zdrowo" ;}
A dzisiaj chcialabym Wam pokazac kosmetyk ,ktory w ostatnim okresie sluzyl mi za korektor czyli
MAX FACTOR PAN STICK- podklad korygujacy w sztyfcie,ktory mozemy zaliczyc do korektorow bo przeciez korektor to nic innego jak podklad z duza iloscia pigmentu wiec wszystko sie zgadza ;}
Podklad Max Factora Pan Stick jest juz kultowym produktem o oczym juz Wam pisalam dosyc obszernie w notce o Historii marki Max Factor.
Trafil do mojego koszyka podczas obfitych lowow w sklepie IPERFUMY do ktorego odwiedzenia i Was zapraszam;)
OPIS PRODUCENTA:
Podkład Pan Stick to maksymalne pokrycie przy minimalnym wysiłku. Kremowa konsystencja daje miękkie i naturalne wykończenie.
Podklad Max Factora Pan Stick jest juz kultowym produktem o oczym juz Wam pisalam dosyc obszernie w notce o Historii marki Max Factor.
Trafil do mojego koszyka podczas obfitych lowow w sklepie IPERFUMY do ktorego odwiedzenia i Was zapraszam;)
OPIS PRODUCENTA:
Podkład Pan Stick to maksymalne pokrycie przy minimalnym wysiłku. Kremowa konsystencja daje miękkie i naturalne wykończenie.
- Maksymalne pokrycie przy minimum wysiłku
- Praktyczny aplikator w formie sztyftu pozwala szybko i łatwo nakładać podkład
- Pomaga ukryć przebarwienia, znamiona i plamki
- Wygładza bruzdy i zmarszczki
- Poręczny - idealny do poprawiania makijażu w biegu
Konsystencja podkladu jest gesta,dobrze napigmentowana,troche tlustawa dzieki czemu sprawnie aplikuje sie go na skorze.
Posiadam odcien najjasniejszy -12 TRUE BEIGE czyli ladny,jasny ,cielisty bezyk.
Zapach dosyc mocny ale mi osobiscie on nie przeszkadza.
CO MYSLE?
Jestem zadowolona ze stosowania tego korektora bo wylacznie do kamuflazu miejscowego moge go polecic.
Pan Stick ze wzgledu na swoja gesta forme moze nam zrobic niezla tapete jezeli nalozymy go zbyt duzo na skore.
Zaraz po aplikacji na cala twarz wyglada super,wszystko jest ladnie zakryte,skora wyrownana,lekko zmatowiona ,choc calkowitego matu nie osiagniemy ale takie jakby satynowe wykonczenie.Niestety po paru godzinach podklad zaczyna byc bardziej widoczny na twarzy oraz moze sie smuzyc,wchodzic w zmarszczki oraz z niej splywac glownie pod wplywem warunkow atomosferycznych.Podklad polecany raczej dla cer suchych i normalnych niz tlustych i faktycznie nie wyobrazam sobie go zaplikowac w roli podkladu na cala twarz na tlustej cerze.
W lepszym stanie moze przetrwac na twarzy w jesieni czy zimie,na okres letni go nie polecam.Po prostu jest to za ciezko kosmetyk do stosowania go na cala twarz,chyba ze ktos wyrobil sobie jaka metode aplikacji tego produktu ,ktora daje zadowalajacy efekt na skorze.U mnie w roli podkladu sie nie sprawdzil choc probowac zawsze mozna i czytalam ,ze niektorym kobietkom nawet to wychodzi gdyz Pan Stick ma raczej dobre opinie;)
Jako produkt do kamuflazu miejscowego sprawdzil sie na mojej twarzy bardzo dobrze,swietnie zakrywa wszelkie defekty mojej skory choc pod oczy jest za ciezki.Dobrze wspolgra z podkladem,w malych ilosciach utrzymuje sie dlugo na skorze.W roli korektora jest bardzo wydajny i starcza na pare miesiecy.Dobry przy szybkich poprawkach w ciagu dnia.
Gama odcieni moze nie jest porazajaca ale nawet najjasniejszy odcien,ktory posiadam, bedzie pasowal do wiekszosci jasnych cer.
Cena takze nie jest wygorowana ok 30zl za 9gr produktu.Opakowanie bardzo poreczne ,male,zmiesci sie w kazdej damskiej torebce.
Na stronce sklepu Iperfumy odcien najjasniejszy jest w nizszej cenie ok 24 zl.
Jesli chodzi o dostepnosc to raczej ciezko go znalezc na polkach sklepowych,raczej w sklepach internetowych.
Pan Stick Max Factora to jeden z najlepszych kamuflazy jakie stosowalam i to w
dobrej cenie a mam jeszcze pare korektorow do opisania,jak w koncu znajde czas :(;)
Mialyscie?Co o nim myslicie?
Ja kiedyś Pan Sticka używałam zamiast podkładu mroźną zimą i sprawdzał się na piątkę :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie preferuje korektory w płynie i dlatego bym się na niego nie skusila, no i byłabym się właśnie tego efektu ciasteczka:p ale dobrze ze do zadań specjalnych Ci się sprawdzil ;)
OdpowiedzUsuńJa korektorów nie stosuje.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam korektor z Catrice :)
OdpowiedzUsuńPan Stick wygląda fajnie :D
Ja raczej nie uzywam korektorów do twarzy :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam korektor w płynie z Marizy ale w planach mam zakup kamuflażu Catrice :)
OdpowiedzUsuńnie mam korektorów jakoś mi nie potrzbne:D
OdpowiedzUsuńmam 1 korektor z JOKO ale jeszcze nie używałam,w ogóle żadnego korektora nie używałam
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie najczęściej używam korektorów w płynie, bo też właśnie podoba mi się w nich ten efekt rozświetlenia. Czasami zdarzy mi się skorzystać z korektora w sztyfcie, ale to bardzo sporadycznie ;) Pan Stik ma świetną nazwę!:)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę na wspólną obserwację, zacznij u mnie i daj znać w komentarzu, a ja się zrewanżuję :))
Kiedyś używałam długi czas korektora takiego zielonego, a później w ogóle zapomniałam o ich istnieniu hehehe
OdpowiedzUsuńAle teraz na jesień koniecznie będę musiała do nich wrócić, świetna sprawa :)
miłego dnia :) Daria
rzadko sięgam po korektory, ale jeszcze nie trafiłam na swój ideał :)
OdpowiedzUsuńja sobie ostatnio kupiłąm z eveline i całkiem fajny ale jezcze nie jest to to co oczekuje od korektora :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Ja raczej nigdy nie stosuje korektorów ale właśnie los obdarowal mnie 3 wypryskami:( a myślałam że takie czasy mam już za sobą :(
OdpowiedzUsuńTo mój nr1 używam go jako podkladu 😉
OdpowiedzUsuń