czwartek, 30 stycznia 2020

Bielenda Crazy Kiss


Hej wszystkim:)

I znowu post o produkcie Bielendy....wybaczcie mi jeśli staje się nudna ale co poradzić ,że lubię ta markę;) Masełko trafiło do koszyka podczas zakupów na Notino ot tak go wrzuciłam bo balsam do ust zawsze jest potrzebny o każdej porze roku.I tak się stało oczywiście calkiem przypadkiem ,żę się polubiliśmy;)


OPIS PRODUKTU:

Masełko do ust o aksamitnej konsystencji skutecznie pielęgnuje i natłuszcza delikatny naskórek, likwidując uczucie spierzchnięcia, ściągnięcia i suchości.Delikatny, różowy kolor i cudowny prawdziwie malinowy zapach uczyni stosowanie przyjemnym a Ty zakochasz się w nim od pierwszej aplikacji. Zawiera odżywcze masło karite oraz ochronne olejki i woski dba o usta, zabezpiecza je przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i skutecznie zatrzymuje wilgoć w naskórku
Pojemność: 10 g

SKŁAD:


Masełko do ust Bielenda Crazy Kiss  zamknięte w okrągłym słoiczku,szata graficzna jest ładna i zachęcająca tym bardziej dla kogoś kto lubi róż;) Zapach delikatny,malinowy,dla mnie przyjemny. Konsystencja jak sama nazwa mówi masełkowa, delikatna.


Nie każdemu może się spodobać sposób aplikacji bo trzeba zabrudzić palucha ale to mały minusik. Masełko ładnie rozprowadza się na wargach od razu je wygładzając i nadając im miękkości oraz delikatnego połysku.Usta po aplikacji staja sie nawilżone ,nie są sklejone , masełko nie pozostawia  na ustach żadnego tłustego filmu za co duży plus. Smak jest raczej delikatny nie wyczuwam za mocno maliny. Skład nie jest rewelacyjny,na pewno nie spodoba się przeciwnikom parafiny,ja tez nie jestem jej fanką ale dopuszczam ją czasami w tego typu kosmetykach.
W składzie znajdziemy również lepsze składniki jak lanoline, masło shea,olej arganowy, olej rycynowy ,witaminę E oraz  oczywiście woski.
Masełko Bielendy może nie zdetronizowało Eosa do którego nadal mam największą  słabość i cenie go za dobry skład ale  jestem z niego zadowolona, zdaje egzamin w ochronie i pielegnacji moich ust , które ostatnio były w kiepskiej formie a przecież
głownie tego wymagamy od balsamów ochronnych.

Jakie są wasze ulubione balsamy do ust??

14 komentarzy:

  1. Mam w zapasach wersję bananową :) Mam nadzieję, że też będę z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że się sprawdza w pielęgnacji ust, no i ten zapach to dodatkowy plus :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje usta działa dobrze, najbardziej lubię go zaaplikować na noc a mam głupi nawyk gryzienia warg to zawsze czuje ulgę

      Usuń
  3. Mam go i aktualnie używam na noc najczęściej, szału może nie ma ale daje radę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym je wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś mnie nie kusi to masełko do ust z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że jest na parafinie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Parafina w składzie nie do końca mi odpowiada, tak samo jak forma aplikacji. przeraża mnie, jak dużo zarazków mogę przenieżć paluchem czy paznokciem do takiego słoiczka a potem na usta :P moim ulubionym produktem do ust jest balsam w sztyfice Tisane

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie wasze komentarze czytam choć nie zawsze mam czas aby na nie odpowiedzieć.

Dziękuje że do mnie zaglądacie;)
Zapraszam chętnych do wspólnej obserwacji;) Zaobserwowałes -daj znać w komentarzu😘

Pozdrawiam ;)