środa, 21 maja 2014

Moje polowanie na próbkę Vichy Dermablend



Hej kochani:)

Jaka maniaczka wszelkich pudrów i podkładów ciągle kusi  mnie aby wypróbować jakieś nowe mazidełko choć prym wśród moich przetestowanych podkładów wciąż wiedzie niepodzielnie podkład  Estee Lauder Double Wear i nie wiem czy kiedyś jakiś inny podkład będzie w stanie go przebić:)

Pomimo tego postanowiłam spróbować czegoś nowego,tym bardziej ,że szkoda mi zużywać DW przy moim co dziennym makijażu.
Wolę go zaoszczędzić na ważniejsze okazje:)

Moja skóra podczas leczenia Axotretem zmieniła się z tłustej i problematycznej na normalną w stronę suchej z niedoskonałościami  więc tym razem szukałam dobrego,kryjącego podkładu do skóry normalnej,suchej czy wrażliwiej.

Od dawna miałam na celowniku 2 podkłady

LA ROCHE POSAY TOLERIANE TEINT I VICHY DEMABLEND.







Podczas mozolnych poszukiwań wszelkich informacji o tych dwóch podkładach,przeczytałam o nich wiele opinii zarówno dobrych  jak i  złych.
W końcu musiałam się na coś zdecydować i mój wybór padł na podkład La Roche Posay Toleriane Teint,który zamówiłam podczas zakupów na Iperfumy.
Czy wybrałam dobrze,czy zle to się jeszcze okaże bo o tym podkładzie opowiem Wam innym razem:)

W międzyczasie ciągle korciło mnie aby jednak przetestować także Vichy Dermablend,byłam go także bardzo ciekawa:) Postanowiłam upolować chociaż próbkę tego podkładu aby wiedzieć czy jest wart zakupu w innym terminie.W tym celu  obskoczyłam kilkanaście aptek aby dostać próbki tego podkładu co oczywiście skończyło się całkowitym niepowodzeniem,bo w żadnej aptece nie mają próbek takich podkładów gdyż nie dostają ich od producenta.
A handel próbkowy na allegro kwitnie,tam to możemy dostać i parędziesiąt sztuk danej próbki ale oczywiście w odpowiedniej cenie:(
Akurat była dostępna próbka Dermablendu.)
Chcąc nie chcą zamówiłam sobie jedną saszetkę próbki podkładu Vichy Dermablend w odcieniu Nude 25,za którą razem z wysyłką zapłaciłam 5,50.


Jak na to nie patrzeć wolałam wydać te 5 zł i przetestować ten podkład na swojej buzi niż wywalić na niego w ciemno ponad 70.
 I tak jakiś czas temu dostałam saszetkę tego podkładu:)
Parę dni temu odbył się pierwszy test:)
Ilość wystarczy mi jeszcze na jedno zużycie więc wydajność jest na plus jak na 1 ml podkładu.
Wiadomo,że aby stwierdzić jak dany kosmetyk sprawdzi się na naszej skórze potrzeba trochę więcej prób i to w różnych warunkach atmosferycznych,na różnych bazach czy kremach i to oczywiście nie jest pełna recenzja tego podkładu ale często tez tak jest,że liczy się pierwsze wrażenie:)
No powiedzmy,że ja tak mam,bo nie wiem jak Wy kochane:)

A jakie jest moje pierwsze wrażenie odnoście podkładu Vichy Dermablend?

Dosyć pozytywne!!!

A oto rezultaty  zademonstrowane na mojej twarzyczce:)

Tutaj bez makijażu,uwaga będzie drastycznie choć i tak w związku z leczeniem axotretem teraz wyglądam o niebo lepiej ale jeszcze trochę mi zostało do wyleczenia.Normalnie to się tak nie błyszcze ale akurat mam nałożony krem z filtrem i wyglądam dosyć "tłustawo" :)



Efekt po cienkiej warstwie podkłau Vichy Dermablend bez użycia korektora.


 Dermablend utrwalony pudrem sypkim i brązerem z rozświetlaczem.




Mi efekt na buzi bardzo odpowiada:)
Nie musiałam użyć nawet korektora.Podkład ładnie się rozprowadza i świetnie kryje niedoskonałości.
Ładnie wygładził pory i je zakamuflował,momentalnie zmatowił skórę i nie spowodował jej błyszczenia choć dużo zależy od kremu,który użyjemy pod podkład.
Wystarczy go odrobinę do makijażu całej twarzy więc jest bardzo wydajny.

Co do jego trwałości - nie jest zle:) Dałabym mu 5 - :)
Wiadomo,że podkładu Estee Lauder Doble Wear nie pobije w żaden sposób ale spisuje się dobrze:)
Wytrzymał na buzi parę  godzin w dobrym stanie,potem wymagał już poprawki. Najszybciej zaczął odznaczać się na nosie i tam lekko się starł.Najważniejsze jest aby nie zaaplikować go zbyt duży gdyż wtedy nie dość ,że zrobimy sobie maskę na twarzy to podkład nam się zważy na buzi na po paru godzinach lub zacznie z niej brzydko schodzić.Minimalizm podczas aplikacji tego podkładu jest bardzo ważny!

Co do negatywów to faktycznie dosyć ciemnieje  w czasie dnia co przemawia aby sprawić sobie asekuracyjnie jego najjaśniejszy odcień gdyż kolor 25 Nude  i tak jest dla mnie trochę za ciemny,więc zmiana koloru jest wskazana i zapewne dała by inny efekt na twarzy.Wydaje mi się ,że ten podkład najlepiej sprawdzi się w okresie jesienno zimowym kiedy to można pozwolić sobie na mocniejszy kamuflaż.
Nie wiem tez jak sprawdzi się na skórze tłustej bo na aktualnie mojej normalo-suchej wytrzymał i tak dosyć długo.Mam wielką ochotę  sprawić go sobie właśnie zimą :)

Porównałam jego kolor z podkładem La Roche Posay Toleriane Teint 10

Światło dzienne.


Od lewej La Roche Posay Toleriane  Teint 10 ,Vichy Dermablend 25

Światło lampy błyskowej.


Po roztarciu.

Na pierwszy rzut oka widać różnicę między Dermablendem a Toleriane.
Mi jednak bardziej pasuje jaśniejszy odcień LP,nawet na lato.
Zawsze przecież można przyciemnić sobie twarz pudrem brązującym:)

A co Wy myślicie o efekcie na twarzy?

                                                    klik
Zapraszam na rozdanie

24 komentarze:

  1. podkład zrobił na mnie dobre wrażenie, ładnie zmienił i wyrównał koloryt. ja mam suchą skórę. pytałam w aptekach o próbki VICHY DEMABLEND ale nie mieli :/

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używałam go, ale podoba mi się jak wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze go nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. LPR ma fajny kolor, myślę że przypadłby mi do gustu :-) Ta sprzedaż próbek, które tak naprawdę powinnyśmy dostać za darmo w aptece to zwykłe chamstwo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama go używa i sobie chwali ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ten podkład z La roche posay i dla mnie to totalna porażka była... strasznie odznaczał się na twarzy, podkreślał wszystkie niedoskonałości - dla mnie tragedia i tyle. Vichy nie miałam ale używam minerałów więc na pewno się na niego nie skuszę. Ale u Ciebie bardzo ładnie wszystko zakrył.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych podkładów ale efekt na buzi bardzo mi się podoba. Troszkę droga ta próbka ale lepiej wypróbować mniej i za niższe pieniądze niż wydać a później nie używać :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o Vichy to też za mną chodzi tylko boję się,że kolory są za ciemne;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Vichy wygląda całkiem obiecująco, choć nie lubię jak podkłady z czasem ciemnieją na skórze...LRP uwielbiam za kremy i myślę, że w najbliższym czasie się skuszę na podkład :)
    PS: Dziękuję za przemiłe odwiedziny na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. krycie bardzo ładne, ale szkoda, że kolor ciemnieje :< ja jestem bladziutka i pewnie najjaśniejszy byłby dla mnie za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam :] Jestem wierna LIRENE :]

    OdpowiedzUsuń
  12. Od dawna zastanawiam sie nad tym pudrem, w drogerii chodzę koło niego, oglądam, przeglądam haha i chyba wreszcie się skuszę :) Jest tańszy od Clinique, którego używałam wcześniej. I to o całe 50zł :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda bardzo fajnie, myślę, że będzie wart swojej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam ich, ale dla mnie też La Roche Posay wygląda lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  15. faktycznie super kryje :)

    paula-visage.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Kryje rewelacyjnie! Dobra sprawa na jakieś większe wyjście gdy chcemy wyglądać perfekcyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy11:09:00

    faktycznie ciemnie, ale bardzo ładnie wyglada na twarzy...

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie używam podkładów, ale moim zdaniem na Twojej twarzy wyszedł on dosyć spektakularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak krycie to on ma świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie Dermblend się nie sprawdził, do tego był za ciemny ;/ Ten LRP mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy18:30:00

    Ja podobny efekt uzyskuję podkładem stay matte od rimmela, dużo tańszy, w promocji już za 15 zł można dostać tubkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdybyś chciała upolować więcej próbek to zapraszam na http://darmobranie.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy10:45:00

    Podkład rewelacyjny, jeszcze nie miałam takiego, który ukrywał idealnie moje blizny i pryszcze.

    OdpowiedzUsuń
  24. LA nie polecam na mojej twarzy nie spaja się, walkuje. Cera naczynkowa, mieszana, przesuszona i odwodniona. probowalam palcami, pedzlem i gąbeczką. Nawet po intensywnej kuracji nawilzajacej nic sie nie zmienilo. Mam wrazenie ze sie scina na mojej twarzy. Nie polecam.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie wasze komentarze czytam choć nie zawsze mam czas aby na nie odpowiedzieć.

Dziękuje że do mnie zaglądacie;)
Zapraszam chętnych do wspólnej obserwacji;) Zaobserwowałes -daj znać w komentarzu😘

Pozdrawiam ;)