Hej wszystkim:)
Lato w pełni choć już została połowa wakacji ale mamy jeszcze czas na letni wypoczynek i korzystanie ze słonecznych czy wodnych kąpieli. Nasza skóra zwłaszcza w okresie letnim jest odsłonięta i wyeksponowana więc myślę ,że każda kobieta chce się czuć dobrze we własnej skórze. W tym okresie szczególnie dbamy o nasze ciałka, balsamujemy je i kremujemy ale nie powinniśmy zapominać aby wzbogacić naszą pielęgnację zabiegami złuszczającymi w formie peelingów do ciała.
Niedawno trafił do mnie kawowy peeling Body Boom z olejem konopnym ,który był jednym z produktów z paczuczki ze sklepu Notino.
Kawa jak widać jest dobra w każdej formie;)
OPIS PRODUKTU:
BODY BOOM COFFE SCRUB CANNABIS OIL
"Cannabis
Oil to peeling kawowy, który zawiera bogaty we właściwości
prozdrowotne olej z konopi. To właśnie dzięki niemu, skóra
wrażliwa może być w pełni bezpieczna. Peeling ma działanie
relaksujące i odprężające. Gdy Ty oddajesz się przyjemnościom,
on działa z myślą o zapewnieniu skórze idealnej gładkości,
nawilżenia i odżywienia. Złuszcza martwy naskórek, a drogocenne
oleje w tym z konopi wpływają pozytywnie na kondycję skóry.
Ponadto pozbywa się przesuszeń, a składniki aktywne wnikają w
głąb skóry zapewniając jej kompleksowe działanie."
Peeling zamknięty jest w papierowej torebce z zamknięciem jak przy woreczkach strunowych.Szata graficzna skromna ale ładna i przywołuje dobre skojarzenia.Ja posiadam wersję peelingu z dodatkiem oleju konopnego choc są i inne wersję do wyboru . Konsystencja peelingu jest lekko sucha o cudownym energetycznym kawowym i słodkim zapachu.W opakowaniu mam 200 g produktu
SKŁAD:
Coffea
Robusta Seed Powder, Sodium Chloride, Sucrose, Parfum, Macadamia,
Ternifolia Seed Oil, Cannabis Sativa Seed Oil, Prunus Amygdalus
Dulcis Oil, Olus Oil, Theobroma Cacao Seed Powder, Tocopheryl
Acetate, Argania Spinosa Kernel Oil, Tocopherol.
Skład peelingu bardzo dobry ,coś dla fanów naturalnych produktów , znajdziemy w nim ekstrakt z nasion kawy kongijskiej (robusty),cukier, olej z orzechów makadamia,olej konopny ,olej ze słodkich migdałów,olej roślinny, puder z nasion kakaowca ,witamina E,olej arganowy.
Same dobroci dla naszej skóry;)
Co myślę.....hmmmm?
Peeling jest boski;)
To moje pierwsze spotkanie w peelingiem kawowym,choć sporo o nim słyszałam nie miałam okazji go przetestować,choć przecież możemy go zrobić sami w domu;)
Peeling kawowy to taki zawodnik do zadań specjalnych;) Kawa jest jednym z najlepszych i najczęściej wykorzystywanych składników do walki z pomarańczowa skóra czy przy redukcji tkanki tłuszczowej.
Nie tylko złuszcza martwy naskórek,pobudza skórę, ale również ma działanie przeciwrodnikowe, antyseptyczne ,przeciwzapalne i jest silnym przeciwutleniaczem.
Peeling marki Body Boom jest dosyć dobrym zdzierakiem ,moja skóra lubi tego typu produkty.Aplikuje się go dosyć łatwo pomimo suchej konsystencji. Należy dobrze namoczyć skórę aby móc go sprawnie rozprowadzić.Masuje się nim skórę okrężnymi ruchami przez parę minut , rytuał umila słodki ,energetyczny kawowy zapaszek który rozchodzi się po całej łazience;)
Po zmyciu peelingu z ciała,skóra jest lekko pobudzona od masażu, delikatna, gładka, oczyszczona i odświeżona.Cud ,miód i malina;)
Uważać mogą jedynie posiadacze cery wrażliwej czy naczynkowej ale peeling nie podrażnia i przystosowany jest również do używania na twarz. Mimo dosyć suchej konsystencji nie jest go trudno używać,wiadomo że osypuje się w wannie i trochę nabrudzi ale szybko można go zmyć prysznicem bez większego wysiłku.
Dzięki obecności w składzie olejków ma bogatą formułę która oprócz oczyszczania skóry również ją nawilża i natłuszcza ale skóra po zmyciu peelingu nie jest tłusta,nic się nie klei, nie zostawia tłustego filmu na skórze jedynie delikatną nawilżającą warstewkę.
Wydajność jest średnia,to już indywidualna sprawa, wiadomo ,ze za produkt naturalny musimy trochę więcej zapłacić.Ogólnie peeling sprawdza się doskonale ,do tego produkuje go polska firma więc dodatkowy plus.
Uzywa sie go z przyjemnością;)
Używacie peelingów kawowych?
Uwielbiam takie peelingi, na ciało oczywiście, bo na twarz stosuję tylko enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam peelingów kawowych. Jestem ciekawa jak sprawdziłaby się u mnie taka forma pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie miałam jeszcze okazji używać takiego peelingu.
OdpowiedzUsuńZapach ma pewnie obłedny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling kawowy, ale najbardziej ten przygotowany samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńTego zapachu nie miałam, ale miałam mango, kokos i grejprut :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam peelingi kawowe :). Ten też dostałam, ale nie dobrałam się do niego jeszcze :D
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam kawowego peelingu :) Muszę spróbować skoro daje taki efekt.
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam własne peelingi, teraz idę na łatwiznę i sięgam po gotowe, doskonale zam tą markę
OdpowiedzUsuńLubię peelingi kawowe, chociaż nie lubię po nich sprzątać łazienki ;-))))
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo kusząco. Gdybym go kupiła, spróbowałabym zarówno na ciało, jak i na twarz. Jedyne, co mnie przeraża, to bałagan, jaki może powstać po jego użyciu, ale taka cena urody xD
OdpowiedzUsuńO peelingach kawowych troche słyszałam ale nir miałam jeszcze przyjemności go spróbować ale kiedyś na pewno sie skuszę tym barziej ze jestem fanka kawy i jej zapachu :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi kawowe, ale tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńKocham peelingi kawowe :) Choć najczęściej decyduję się na taki domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńAaa kusi mnie ta firma!
OdpowiedzUsuń